poniedziałek, 12 stycznia 2015

Wywiad z Bogiem



 W moim życiu wiele odkryłem i przeżyłem. Zachwyciło mnie piękno morza, gór, słońca, gwiazd, ich kolory i zapach. Poznałem, czym jest cisza, dobry przyjaciel, miłość… Przyjaźń. Niestety widziałem też wiele smutku, zaznałem bólu. Nie raz doświadczyłem samotności, upokorzenia, czułem się wykorzystywany, załamany, a bieda, głód, wojna i śmierć napawały mnie lękiem.Raz ze zdziwieniem i radością spoglądałem na swoje życie, pełne pomysłów i energii, to znów byłem rozdarty, pełen zwątpienia, złości, strachu i wstydu.Niejednokrotnie chciałem czynić dobrze, ale nic nie zmieniałem w swoim postępowaniu, chciałem dobrze, ale dalej byłem egoistą.Szybko ulatywała ze mnie radość życia, głęboko w sercu odczuwałem ból.W mojej duszy było puste miejsce, którego nikt nie potrafił wypełnić. Na wiele pytań nie miałem odpowiedzi.Pełen tęsknoty zawołałem do Boga… W odpowiedzi usłyszałem Jego cichy głos:«Mój drogi, wejrzyj w siebie i posłuchaj, co mam ci do powiedzenia:Potrzebujesz czegoś więcej, niż pokarmu, aby żyć. (Łukasz 4,4)Nie możesz kupić życia za pieniądze. (Łukasz 12,15)Nie możesz uleczyć swoich wewnętrznych ran. (1.Piotr 2,24)Nie możesz sam rozprawić się z własnym egoizmem.» (Marek 8,37 / Jan 1,29)Zapytałem więc: «Co mam zrobić?»Usłyszałem: «Odpowiedzi nie znajdziesz u ludzi.Co niemożliwe jest dla człowieka, jest możliwe dla mnie. (Łukasz 18,27)Nie bój się! Znałem cię, zanim się urodziłeś. Przyjdź do mnie.» (Izajasz 43,1)Jego Słowa rozpaliły moje serce. Zapytałem: «Jak mam do Ciebie przyjść, by znaleźć prawdziwe życie?»Wtedy pokazał mi swojego Syna, Jezusa Chrystusa.I rzekł: «Jezus jest drogą, On jest życiem, On jest Bogiem, który stał się człowiekiem. » (Jan 14,6; 1,1-3+14).Ujrzałem świętość Jezusa i upadłem przed Nim na kolana, lecz On spojrzał na mnie z miłością, mówiąc:«Bóg posłał mnie do tych, którzy szczerze szukają pomocy, aby nadać ich życiu sens i cel. (Marek 2,17)Na krzyżu poniosłem wszystkie upadki człowieka (Izajasz 53.5)Uzdrawiam tych, których serce jest złamane (Psalm 147,3)Podnoszę zmęczonych, pokornym przynoszę wolność i nowe perspektywy.» (Łukasz 4,18)Jezus spojrzał na mnie i zapytał: «Czy chcesz, abym cię uzdrowił, uwolnił i pomógł rozprawić się zniepowodzeniami? Czy chcesz należeć do mnie? Czy chcesz mnie naśladować i poznać moje dobremyśli o tobie? »Jak na ekranie filmowym, ujrzałem całe swoje dotychczasowe życie – piękne i przyjemne chwile, a takżeból i zniszczenia we mnie i wokół mnie…Nagle zobaczyłem drogę, która prowadzi do życia. Drogę, którą mogłem i zapragnąłem iść, ufając Jezusowi.Drogę zaufania Jezusowi – którą szczerze zapragnąłem iść.Po raz pierwszy w życiu zacząłem naprawdę się modlić. Ogarnął mnie głęboki pokój. Teraz byłem pewien: w moim życiu zaczęło się coś szczególnego i nowego.

                                                                                                   Źródło: szukajacboga.pl

                                                                                                                   - Inia